Miał za sobą 170 udanych skoków. Ten ostatni skończył się niestety tragicznie. Andrzej G. (52 l.) wraz z 11 kolegami z Aeroklubu Opolskiego wyskoczył z samolotu AN-2 na wysokości 2000 metrów. Mężczyzna najwyraźniej stracił panowanie nad spadochronem.
Gdy był już blisko ziemi, spadochron skręcił w kierunku pobliskiego pubu. Andrzej G. nie miał szans, by uniknąć zderzenia. Z ogromną prędkością uderzył w drewniany element dachu. Po 45 minutach reanimacji mężczyzna zmarł. Okoliczności wypadku sprawdza prokuratura i Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych.