Komorze pod Jarocinem - Wielkopolskie: Szaleniec podpalił policjanta, teraz usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa?

2010-03-24 4:35

W ułamku sekundy policjant z Żerkowa zaczął płonąć niczym żywa pochodnia! Wszystko przez Hieronima M. (47 l.) z Komorza pod Jarocinem (woj. wielkopolskie). Mężczyzna, któremu komornik w asyście dwóch policjantów chciał zabrać samochód, oblał benzyną mundurowych, a potem ich podpalił. To był nerwus. Musiało dojść do tragedii - mówią zgodnie sąsiedzi.

Była 7.30, gdy do wioski pod Jarocinem przyjechał komornik Jerzy Kujawski w asyście dwóch dzielnicowych z pobliskiego Żerkowa. Mieli zabrać Hieronimowi M. samochód, bo mężczyzna nie płacił sądowej nawiązki na rzecz sąsiada, z którym się kiedyś pobił.

Przeczytaj koniecznie: Wielkopolska: Kompletnie pijany kierował Tirem. Nie reagował na policję, a potem wypadł z szoferki! (VIDEO!)

- Gdy policjanci przyjechali, on już siedział w garażu za kółkiem auta - opowiada Aleksander Szczepański, rzecznik policji z Jarocina. Jatka zaczęła się chwilę później. - Dłużnik zaczął się odgrażać, że po jego trupie zabierzemy mu to auto i przyczepkę - mówi Jerzy Kujawski, komornik.

Nagle Hieronim M. wybiegł z garażu z butelką benzyny w ręce. Jednym ruchem oblał komornika i policjantów, podpalił i zaczął uciekać. Stróże prawa w sekundę stanęli w płomieniach.

Patrz też: Gdańsk: Złodzieje samochodów wpadli w ręce policji. Kradli tylko drogie auta, droższe niż 100 tys. złotych!

- Starszy sierżant Bartosz Szymkowiak doznał poparzeń II stopnia twarzy i okolicy głowy. Trafił do szpitala - informuje policja. Drugi z zaatakowanych policjantów ma niegroźnie poparzoną rękę. Obrażenia obu byłyby poważniejsze, gdyby komornik nie zaczął gasić ich własną kurtką.

Hieronim M. szybko trafił za kratki. Dziś ma zostać przesłuchany. Usłyszy też zarzuty. Bardzo możliwe, że odpowie za próbę zabójstwa policjantów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki