Według wstępnych ustaleń policji pożar wybuchł ok. godz. 2 w nocy. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, płonął praktycznie cały budynek. Nie było szans, by cokolwiek uratować. Elewacja była drewniana, więc paliła się jak zapałki - mówi Marian Lejkowski, strażak z OSP Kolbudy.
Przyczyny pożaru ma ustalić toczące się śledztwo. Jeśli było to podpalenie, trzeba będzie również wytropić sprawców. Straty wstępnie oszacowano na 3 mln zł.