- Schrzaniłam tamten bieg - mówi bez ogródek "Super Expressowi" Kowalczyk. - Porwałam się z motyką na księżyc, rozgrywając go bardzo źle taktycznie. Tak znakomitej stawki rywalek nie da się rozerwać w biegu ze startu wspólnego, a ja myślałam, że się da. I spróbowałam to zrobić w połowie trasy, zamiast atakować na dwóch ostatnich podbiegach. Takiej głupoty nie zrobię w mistrzostwach świata w Libercu. Dostałam dobrą lekcję.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Finka Saarinen - 1220 pkt, a Kowalczykówna ma 1057 pkt, czyli prawie tyle co w całym poprzednim sezonie. Jest nadal czwarta , ale zmniejszyła stratę do Słowenki Majdić (1090 pkt) i Finki Kuitunen (1069).