Występ Tomasza Lisa w reklamie napoju dla sportowców i ekskluzywnego hotelu wywołał niemałe zamieszanie. Mało kto mógł bowiem uwierzyć, że dziennikarz z takim dorobkiem rozmienia się na drobne i wystawia na pośmiewisko.
Teraz sprawą jego występu w reklamie zajmuje się Komisja Etyki TVP.
Eksperci podkreślają, że Tomasz Lis powinien zostać zawieszony. Zwłaszcza że inną gwiazdę TVP 2, Marzenę Rogalską, taki właśnie los spotkał za występ w reklamie sieci handlowej.
CZYTAJ: Rogalska wyrzucona z pracy, a PRESS pyta o Lisa!
- Standardy w stosunku do pana Lisa powinny być nawet wyższe niż w przypadku dziennikarza prowadzącego program śniadaniowy. Lis chce być bowiem autorytetem. Natomiast jego ostatnie działania niszczą zaufanie do dziennikarzy i dziennikarstwa - mówi Eryk Mistewicz (46 l.), szef kwartalnika "Nowe Media".
Wtóruje mu medioznawca prof. Wiesław Godzic (60 l.). - Tomasz Lis świadomie testuje, jak daleko może się posunąć. TVP powinna go nie wyrzucać, ale może zawiesić albo udzielić nagany - wyjaśnia.
Najwyraźniej jednak telewizja sama nie wie, co zrobić i jak może unika tematu. - O planach Marzeny Rogalskiej byłem uprzedzony. Wiedziałem, że będzie to duża kampania reklamowa. Wprawdzie dziennikarze stacji komercyjnych nagminnie występują w reklamach, ale telewizja publiczna powinna mieć inne standardy, dlatego podjąłem decyzję o zawieszeniu Marzeny Rogalskiej. (...) Ani ona, ani Tomasz Lis nie są naszymi pracownikami etatowymi - mówił dyrektor TVP 2 Jerzy Kapuściński pytany przez Press.pl o udział Lisa w reklamie.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Lis w szpitalu