Krystian Broll był szanowanym inżynierem, projektantem i człowiekiem odpowiedzialnym za budowy wielu fabryk i insytucji publicznych. Jego kariera skończyła się, gdy ujawnił aferę przetargową w Katowicach. - Ktoś zlecił mężczyźnie z sąsiedniej wsi, by jako słup wystąpił z oskarżeniem mnie o werbalną groźbę karalną. Wszystko odbyło się bez świadków i dowodów, mimo że była taka możliwość, ale prokuratura nie chciała ich powołać. Zostałem w prosty sposób oskarżony. Potraktowano mnie jak zbira. - opowiadał rok temu w programie "Państwo w Państwie".
Mężczyźnie zarzucono groźby karalne, stracił pracę, a biegli sądowi uznali go za osobę chorą psychicznie, w wyniku czego został osadzony na szpitalnym oddziale psychiatrycznym w Rybniku. Tam zaczął się koszmar jego życia - zamknięty, poniżany i faszerowany lekami spędził 8 lat. Teraz, po latach ubezwłasnowolnienia walczy o zadośćucznienie. Wczoraj w katowickim sądzie okręgowym odbyła się pierwsza rozprawa - Pan Krystian opowiadał, jak wyglądał czas spędzony w szpitalu: narzekał na niską temperaturę w salach, ciasnotę, brutalne pielęgniarki i niehumanitarne środki, jakie były wobec niego stosowane. Zeznał, że pierwsze dwa lata spędził na monitorowanym oddziale o podwyższonych zabezpieczeniach. Przez cały ten czas aplikowano mu zastrzyki pogarszające samopoczucie, a wyjście na świeże powietrze umożliwiono mu jedynie około 10 razy! Później Sąd Okręgowy w Gliwicach na podstawie kolejnych opinii biegłych przedłużał okres przymusowego leczenia, mimo protestów i próśb Brolla o zmianę lekarza. Poszkodowany podkreślił także, że nie brał udziału w posiedzeniach, podczas których sąd decydował o jego losie. W styczniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy zaakceptował kasację Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie i uchylił postanowienia sądów w Rybniku i w Gliwicach, na których mocy mężczyzna trafił do zakładu psychiatrycznego. Teraz Broll razem z pełnomocnikami domaga się 14 milionów złotych zadośćuczynienia i 500 tysięcy złotych odszkodowania za krzywdę, jaka go spotkała. Wysokość kwoty wynika z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak wyjaśnia dziennikarzom mecenas Piotr Wojtaszak, reprezentujący Krystiana Brolla.
Zobacz też: Chce 12 mln zł za 11 lat w psychiatryku