Największą batalię toczono o Tomasza Wałdocha (39 l.), który od listopada pełni rolę asystenta "Franza". Były reprezentant Polski nie podpisał jednak żadnej umowy i z kadrą pracował "na gębę". Wałdoch chciał zarabiać miesięcznie 10 tysięcy euro, czyli 1/4 tego co Smuda. Działacze PZPN początkowo nie chcieli zgodzić się na te żądania, ale ostatecznie przekonał ich sam selekcjoner. Z kolei trenerem bramkarzy ma pozostać Jacek Kazimierski (51 l.).
- Na tę pozycję mamy jednak kilku kandydatów, bardzo ciekawych - zastrzega się w rozmowie z "Super Expressem" sekretarz generalny Związku Zdzisław Kręcina (56 l.). - Rozmowy są w toku, jest kilku chętnych na jedno miejsce. Wszystko rozstrzygnie się we wtorek w południe - twierdzi.