Całe Januszkowo od kilku miesięcy czekało, aż kopia obrazu Miłosierdzia Bożego trafi do ich wioski. Do uroczystego powitania obrazu wszystko było już przygotowane. Brakowało tylko kwiatów dla Pana Jezusa. Danuta O. i jej ojciec Eugeniusz Sz. chcieli, by kwiaty były świeże.
Będziemy mieli Pana Jezusa w naszej wiosce - cieszyła się Danuta O., ponaglając ojca, by szybciej jechał do kwiaciarni. Eugeniusz O. z sercem przepełnionym radością nacisnął więc pedał gazu. Nagle postanowił zawrócić. - Przecież w Olsztynku jest większy wybór kwiatów niż w Nidzicy - rzucił do córki i zaczął skręcać. Mężczyzna był już myślami w chwili powitania obrazu i nie zasygnalizował swojego manewru. Wtedy stało się najgorsze.
Honda, którą podróżowali dosłownie wbiła się w jadącą w przeciwną stronę toyotę. Siła zderzenia była tak ogromna, że honda wypadła z drogi. Powyginane we wszystkie strony blachy samochodu stały się grobem dla czekających na spotkanie z Chrystusem podróżnych.
Teraz całe Januszkowo jest pogrążone w żałobie. Mieszkańcy wsi wierzą, że Pan Jezus przyjmie do nieba tych, którzy zginęli, spiesząc się po kwiaty dla Niego.