Jeszcze kilka dni temu mówiło się, że szef rządu planuje wraz z żoną wyjechać na urlop. Miejscem wypoczynku miała być jedna z greckich wysp. W czwartek premier zdementował te informacje. - Nigdzie nie wyjeżdżam - zapewniał. Powodem rezygnacji miały być unijne rozmowy dotyczące planu ratunkowego dla Grecji, a także rozmowy z ludowcami na temat przyszłego rządu.
Żeby być w jak najlepszej kondycji, lider Platformy Obywatelskiej postanowił aktywnie spędzić weekend w Sopocie. Przez blisko godzinę biegał nadmorskimi alejkami Sopotu. Towarzyszył mu tradycyjnie funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Z kolei Małgorzata Tusk wybrała się na korty pograć w tenisa.