W wywiadzie dla portalu Onet.pl marszałek wyjawił nieznane fakty ze swojego życiorysu. "Pamiętam czasy w mojej rodzinie, kiedy nie było czym palić w piecu, zbierało się chrust w lesie i mieszkało na dziesięciu metrach kwadratowych w pięć osób (...) sąsiad był złodziejem, inny milicjantem, a sąsiadka prostytutką" - wspomina swoje dzieciństwo, które spędził pod Warszawą. Opowiada, że gdy miał sześć lat, posmakował piwa. Pod budką z piwem pozlewał do jednej butelki resztki po innych. Zaczął też palić skręty z rosyjskiej machorki i gazety. - Paliłem jak lokomotywa - wspomina. Do czasu, kiedy pogoniła go mama, gdy wyczuła, że "śmierdzi jak wędzonka". Takie m.in. wspomnienia z dzieciństwa ma Komorowski. - Traktuję ten czas jako źródło ważnego doświadczenia i wiedzy o życiu, której ludziom wychowanym pod kloszem zwyczajnie brakuje - tłumaczy marszałek. Dzisiaj na ekranach telewizorów wygląda na dystyngowanego i niedostępnego polityka ale prywatnie wcale taki nie jest.
Spowiedź Komorowskiego
2008-08-29
6:30
Takiego marszałka Sejmu nie znaliśmy! Bronisław Komorowski (56 l.) postanowił publicznie wyspowiadać się ze swojego trudnego dzieciństwa. Wyznał, że kiedy miał sześć lat, spijał resztki alkoholu od lokalnych pijaczków, palił jak lokomotywa, a za sąsiadkę miał prostytutkę. A przecież urodził się w rodzinie hrabiów Komorowskich herbu Korczak...