AMBER GOLD: Gdzie Marcin P. ukrył zaginione miliony - ZNIKNĘŁO 200 MILIONÓW

Sprawozdanie w sprawie majątku Amber Gold powstało na bazie informacji uzyskanych ze spółki, z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oraz ABW. Co się składa na 100 mln zł majątku firmy oszusta? 11 nieruchomości w Gdańsku i w Gdyni, sprzęt komputerowy i meble, a także złoto. W trakcie kontroli gdańscy śledczy zajęli 57 kilogramów złota, kilogram platyny oraz ok. 1 kilograma srebra. Wartość kruszców szacowana jest na ok. 10-12 mln zł.

- To jest sprawozdanie dla uczestników postępowania i dla sądu. W sprawozdaniu zostały wykazane przesłanki o ogłoszeniu upadłości - mówił wczoraj w TVP Info zarządca spółki Józef Dębiński. Jego raport został wczoraj przekazany do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe, który - na jego podstawie - podejmie decyzję, czy ogłosić upadłość Amber Gold. Z nieoficjalnych informacji wynika, że taka decyzja zapadnie.

Wiadomość o wartości posiadanego majątku spółki rozczaruje jej klientów, którzy wystąpili z roszczeniami do Amber Gold. Do 12 września do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęło 6377 zawiadomień od osób, które twierdzą, że zostały poszkodowane przez firmę Marcina P. Ich roszczenia szacuje się na ponad 315 mln zł. Gdzie są ich pieniądze? Do tej pory nie wiadomo...

Wczoraj w resorcie sprawiedliwości doszło do dymisji wiceministra odpowiedzialnego za sądownictwo. Grzegorz Wałejko (50 l.) nadzorował w ministerstwie m.in. departament kadr i sądów powszechnych. I choć sam wiceminister zapewniał, że jego dymisja nie ma nic wspólnego z aferą Amber Gold, to nieoficjalnie mówi się, że minister Jarosław Gowin (51 l.) porządki w związku z aferą zaczął robić od swojego podwórka.