Dotychczas w śledztwie dotyczącym przekrętów finansowych w Amber Gold to właśnie Marcin P. miał postawione najpoważniejsze zarzuty. Jego żona podejrzana była jedynie o naruszanie kodeksu spółek handlowych i poświadczenie nieprawdy w dokumentach finansowych. Wczoraj prokuratorzy rozszerzyli te zarzuty. Łącznie na swoim koncie ma ich już 11. Najważniejszy dotyczy oszustwa.
- Jest podejrzana o oszustwo znacznej wartości na szkodę co najmniej 9,7 tysiąca osób i kwotę 688 milionów złotych. Katarzyna P. działała wspólnie i w porozumieniu ze swoim mężem - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Kobiecie grozi do 15 lat więzienia. Tyle samo, co jej mężowi, który od kilku miesięcy przebywa w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim.
Prokuratura zdecydowała się zatrzymać Katarzynę P. i skierować do sądu wniosek o zastosowanie wobec niej aresztu. Decyzja w tej sprawie zapadnie najpóźniej jutro.