Milewski był negatywnym bohaterem prowokacji dziennikarskiej. W rozmowie telefonicznej miał informować rzekomego pracownika Kancelarii Premiera o możliwych terminach posiedzeń dotyczących aresztowania szefa Amber Gold Marcina P. Po prowokacji Milewski stracił stołek szefa gdańskiego sądu okręgowego.
Od tamtej pory aż do dzisiaj, z małym wyjątkiem na urlop, przebywa na zwolnieniu lekarskim. - Prezes Milewski przebywał na zwolnieniach lekarskich od 1 października do 28 grudnia ub. roku oraz od 15 stycznia 2013 r. do chwili obecnej. W dniach 31 grudnia ub.r. do 14 stycznia prezes był na urlopie wypoczynkowym - informuje nas wiceprezes sądu okręgowego Alina Miłosz-Kloczkowska. Jak ustalił "Super Express", były szef gdańskiego sądu będzie przebywał na chorobowym do 27 lutego. Po tym terminie wróci do pracy w sądzie jako szeregowy sędzia.
Podczas jego nieobecności okazało się, że może mieć kłopoty w innej sprawie. Według CBA Milewski jeszcze jako prezes opowiadał się za zakupem nowej siedziby Sądu Okręgowego w Gdańsku. Agenci Biura podejrzewają, że przy transakcji mogło dojść do obejścia ustawy o zamówieniach publicznych.
Co na to Milewski? Mimo wielu prób nie udało nam się z nim skontaktować. - Nie ma z nim w tej chwili kontaktu - mówi "SE" rzecznik sądu Rafał Terlecki.