Prokuratura otrzymała właśnie ekspertyzę dr. Wolfganga Wandschneidera z Austrii. Jego zdaniem zostawienie gazika w sercu pacjenta operowanego przez dr. G. było "z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością" przyczyną pogorszenia się stanu chorego.
Przeczytaj koniecznie: Mirosław G. wraca do pracy
To z kolei doprowadziło do jego śmierci. Ta opinia może przyczynić się do tego, że lekarz usłyszy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Obecnie dr G. jest podejrzany o narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia.