W poniedziałek, 20 lutego, poznański sąd postanowił, że Adam Z. przebywający od grudnia 2015 roku w areszcie, jako podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman, wyjdzie na wolność. Zamiast pozbawienia wolności, zarządził wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Tymczasem zdaniem prokuratury, która zaskarżyła już decyzję sędziego, podczas rozprawy nie wydarzyło się nic, co uzasadniałoby zmianę środków zapobiegawczych wobec Adama Z. - Uważamy, że nic nie uległo zmianie jeśli chodzi o ustalony stan faktyczny; wcześniej sąd decydował o areszcie dla Adama Z. dysponując tymi samymi materiałami. Sąd stwierdził, że przesłuchano najbardziej istotnych świadków, ale ci świadkowie powiedzieli przed sądem dokładnie to samo, co w postępowaniu przygotowawczym; nie powiedzieli niczego takiego, co mogłoby radykalnie zmienić przebieg procesu - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus w rozmowie z radiem RMF FM. Prokuratura uważa także, że przebywając na wolności, Adam Z. może dopuścić się matactwa procesowego.
Więcej informacji tutaj: Śmierć Ewy Tylman. Szokująca decyzja sądu. Adam Z. wyszedł z aresztu!