Ewa Tylman, dziewczyna, która zaginęła w noc z 22 na 23 listopada 2015 roku, poszukiwana była przez 9 miesięcy, po tym, gdy wyszła z pubu Mixtura w Poznaniu wraz z kolegą, Adamem Z. i ślad po niej urwał się na moście św. Rocha. Od grudnia 2015 roku ten, widziany z nią jako ostatni, mężczyzna przebywał w areszcie pod zarzutem zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Nie przyznaje się jednak do winy. Po wytrwałych i bezskutecznych poszukiwaniach Specjalnej Grupy Płetwonurków RP i detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, ciało Ewy Tylman zostało odnalezione w lipcu 2016 roku przez przypadkową osobę na brzegu rzeki Warty, w miejscowości oddalonej o około 15 kilometrów od Poznania. Po sekcji zwłok i wnikliwych badaniach rodzina zaginionej mogła wreszcie w spokoju pochować córkę. Jej pogrzeb odbył się 6 sierpnia, ale dochodzenie w sprawie jej śmierci nadal trwa. Adam Z. przebywa w areszcie, a jego pobyt tam przedłużany był już dwukrotnie. Dzisiaj nastąpiło to po raz trzeci. Swoją decyzję sąd za każdym razem uzasadnia tak samo: - Areszt zastosowano w ramach środków zapobiegawczych, istniało podejrzenie tworzenia przeszkód w śledztwie. Zachodzi też podejrzenie ucieczki lub ukrywania się podejrzanego w przypadku opuszczenia aresztu. Istnieje presja ze strony opinii publicznej na podejrzanym, mógłby on próbować wyjechać z kraju - powiedział Michał Ziemniewski, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu. Adam Z. spędzi za kratami kolejne trzy miesiące. Taki tymczasowy areszt można przedłużyć maksymalnie do 2 lat.
Sprawa Ewy Tylman. Adam Z. wciąż pozostaje w areszcie
W ostatnim czasie pisaliśmy o tym, że poznańska prokuratura zamierza wnioskować o przedłużenie aresztu dla Adama Z., kolegi Ewy Tylman, podejrzanego o jej zabójstwo. Dzisiaj zapadła decyzja sądu w tej sprawie - Adam Z. zostaje w areszcie na kolejne trzy miesiące. Śledztwo w sprawie śmierci zaginionej w listopadzie 2015 roku dziewczyny nadal trwa.