Sprawa Magdaleny Żuk. Tajemniczą sprawą śmierci Magdaleny Żuk żyła cała Polska. Przypomnijmy - Magdalena Żuk zameldowała się 26 kwietnia w egipskim hotelu. Dwa dni później dziewczyna zachowywała się bardzo dziwnie, w związku z czym została przetransportowana do szpitala. Lekarze stwierdzili, że nie leczą przypadków ludzi z problemami psychicznymi, a dziewczyna domagała się wyjścia ze szpitala. 29 kwietnia sytuacja się powtarza - 27-latka po raz kolejny trafila do szpitala, gdzie wyskakuje z okna. W wyniku odniesionych obrażen, Magdalena Żuk zmarła 30 kwietnia. Lekarze przeprowadzili dwie sekcje zwłok - jedną w Egipcie, drugą w Polsce.
25 października dziennik Fakt opublikował szczegółowe ustalenia śledczych. Zdaniem prokuatury do śmierci 26-letniej kobiety nie przyczyniły się osoby trzecie, a w jej ciele wykryto substancje psychotropowe stosowanych przy leczeniu psychoz, schizofrenii, ale czasem również w przypadku depresji.
Ustalenia śledczych potwierdzają to, co mówił w SE.pl jasnowidz Jackowski na temat tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk. - Uważam, że cała sprawa pójdzie w kierunku tego, że ta osoba doznała jakiejś psychozy, która de facto doprowadziła ją do śmierci. Ja nie mam odczucia, że to było morderstwo. - Lata temu, kiedy była ta słynna sprawa małej Madzi. Matka twierdziła, że to było porwanie, że ktoś ją ogłuszył. Ja wtedy powiedziałem "Dziennikowi Zachodniemu", że matka nie mówi prawdy. I co najistoniejsze, powiedziałem, że dziecko zmarło od przyłożenia czegoś do buzi. Ja to powiedziałem w pierwszych dniach zaginięcia. (...) Podobnie uważam w tym przypadku, że niestety, ale tak to widzę - to jest obraz psychozy. I że nikt nie przyczynił się do jej śmierci - mówił nam w maju w 2017 roku słynny jasnowidz z Człuchowa.
Zobacz:Wyjątkowy rodzinny album Magdaleny Żuk. Niepublikowane dotąd zdjęcia!
Przeczytaj też: Śmierć Magdaleny Żuk. To Egipcjanie opóźniają śledztwo!
Polecamy:Nowe fakty ws. Magdaleny Żuk. Jest petycja do Andrzeja Dudy