Sawicka jest oskarżona o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie 100 tysięcy złotych korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy.
W październiku 2007 r. funkcjonariusze CBA zatrzymali ją, gdy przyjmowała - jak uznano w akcie oskarżenia - łapówkę za "ustawienie" przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu. Nagłośnił to szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami w 2007 r.
Ona sama twierdziła, że padła ofiarą prowokacji udającego biznesmena agenta CBA, który miał związać ją ze sobą emocjonalnie, a CBA przekroczyło uprawnienia, namawiając ją do przestępstwa. Byłej posłance PO grozi do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy, że sąd zwraca sprawę prokuratorowi w celu uzupełnienia śledztwa, jeśli akta wskazują na "istotne braki" na przykład w dowodach. Prokuratura może odwołać się do sądu wyższej instancji.
Sprawa Sawickiej wraca do prokuratury
2009-03-09
18:50
Akta Beaty Sawickiej ponownie trafią do prokuratury. Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił je śledczym, ponieważ dowody przeciwko oskarżonej o korupcję byłej posłance PO mogły być zmanipulowane.