Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, prokuratura wojskowa nie dotrzyma słowa. Śledczy twierdzili, że do czwartku będą mieli wyniki trzeciego - ostatecznego - badania genetycznego zwłok znalezionych nad Wisłą w Warszawie. Tymczasem już wiadomo, że badanie się przeciągnie.
Przeczytaj koniecznie: Szyfrant Zielonka żyje? Pracuje dla chińskiego wywiadu
Wyników nie będzie w tym tygodniu, a nawet do końca maja. Z nieoficjalnych informacji IAR wynika, że ostateczna odpowiedź na pytanie czy to szyfrant Zielonka utopił się w Wiśle, będzie znana dopiero na początku czerwca.
52-letni Stefan Zielonka zaginął w kwietniu zeszłego roku. W święta wielkanocne wyszedł z domu i już nie wrócił. Wojsko od początku podejrzewało, że szyfrant mógł zdradzić i uciec z Polski w obawie przed zdemaskowaniem.
Trzy tygodnie temu francuski portalu Intelligence Online napisał, że polski oficer najprawdopodobniej żyje i od kilku miesięcy szyfrant przebywa w Chinach z żoną.
Patrz też: Znalezione zwłoki to nie szyfrant Zielonka? Dokumenty są zbyt czytelne
Dziwnym zbiegiem okoliczności, dwa dni po ukazaniu się publikacji francuskich ekspertów nad Wisłą w Warszawie znaleziono ciało, a przy nim dokumenty sugerujące, że to właśnie chorąży Stefana Z. Przeprowadzono dwa niezależne badania DNA, ich wyniki są sprzeczne.