Co ukrywa matka Szymusia?
Koniec lutego 2010 r.
Wtedy według matki, zmarł Szymek. Do tragedii doszło w mieszkaniu Beaty Ch. (41 l.) w Będzinie. Śmierć miała nastąpić w wyniku nieszczęśliwego wypadku, kiedy siostra chłopczyka skoczyła mu na brzuszek.
Czy mała dziewczynka mogła zabić brata? Patolodzy w to wątpią. Prokurator także nie uwierzył matce i postawił jej zarzut zabójstwa.
19 marca 2010 r.
Przechodnie natknęli się w stawie w Cieszynie na ciało małego chłopczyka. Matka dziecka stwierdziła w czasie przesłuchania, że Szymek został wrzucony do wody kilka dni wcześniej.
Jak długo Szymek konał? Krzysztof Jackowski twierdzi, że na zdjęciach z sekcji dziecko nie ma jednej wargi. Mogło ją sobie odgryźć z bólu.
Maj 2010 r.
Policja odwiedza rodziny w całym województwie, mające dzieci w wieku chłopca z Cieszyna. Dzielnicowy przyszedł także do będzińskiego mieszkania rodziców Szymka. Rodzice pokazali mu jakieś dziecko.
Czyje było dziecko, które pokazała policjantowi Beata Ch.? Czy był to syn dorosłej już córki kobiety z pierwszego związku?
23 czerwca 2012 r.
Beata Ch. i Jarosław R. zostają zatrzymani przez policję w należącym do nich mieszkaniu w Będzinie. Oboje przyznają, że są rodzicami chłopca ze stawu. Twierdzą, że nikt im nie pomagał w ukryciu zwłok.
Czy to możliwe, że Jarosław R. sam wywiózł ciało synka do Cieszyna? Prokuratura podejrzewa kogoś innego o pomoc w ukryciu zwłok.