Wielki Post nie musi oznaczać tylko umartwień czy szorstkiej włosienicy zamiast miękkiego ubrania. Ten czas może nie tylko pomóc pokonać siły zła, ale też... umocnić miłość! - Post często kojarzymy z zakazami i nakazami, lecz to dobrowolna ofiara dla Boga - mówi ks. Jan Czekalski, duszpasterz akademicki współpracujący ze Spotkaniami Małżeńskimi w Łodzi. - Wyrzekamy się tego, co jest dla nas dobre z rozmysłem - dodaje.
A co z seksem? - Seks w czasie postu absolutnie nie jest zakazany - wyjaśnia ksiądz. - Ale małżonkowie mogą podjąć postanowienie wstrzemięźliwości. Rezygnują z czegoś dobrego, lecz może to umocnić ich miłość i związek. To propozycja dla tych, którzy tego chcą i oboje wyrażają na taki krok zgodę. Jak każda forma rezygnacji z czegoś w czasie postu - rezygnacja z seksu pozwoli głębiej wejrzeć w siebie, zobaczyć, czego wstrzemięźliwość może nas nauczyć i co może nam dać - tłumaczy duchowny.
Radzi, by w czasie postu małżonkowie wspierali się w swoich postanowieniach. - Jeśli żona chce jeść mniej, mąż nie objada się na jej oczach. Gdy rezygnuje z telewizji, on stara się nie oglądać ulubionych programów tak, że to rozprasza żonę - tłumaczy.
Warto porozumieć się też w sprawie skromniejszych w tym czasie obiadów. W żadnym razie nie wolno planować hucznych imprez. Randka w kinie czy teatrze jest dozwolona, ale można się jej wyrzec. Wybór zawsze należy do was.