Czy to tylko sprytny wybieg symulanta, który chce uciec sprawiedliwości? A może rzeczywiście Stanisław Łyżwiński (55 l.), który spędził za kratami 18 miesięcy, ma poważne problemy ze zdrowiem? Z naszych informacji wynika, że bohater seksafery musi poddać się operacji. Kręgosłupa, a nie innej części ciała, jakby mogli pomyśleć niektórzy.
Operacja ma być przeprowadzona w Gdańsku. - Według lekarzy, nie da się już uratować lewej nogi męża. Nie ma w niej czucia. Może chociaż ból będzie mniejszy - mówi załamana Wanda Łyżwińska (56 l.).
Operacja w gdańskim szpitalu oznacza, że główny oskarżony w seksaferze nie będzie mógł uczestniczyć w rozprawach. Być może na jakiś czas trzeba bedzie też przerwać proces.