Od Piotra Wysokowskiego niejeden pan mógłby nauczyć się szyku i klasy. Zawsze pod krawatem. A i maniery ma nienaganne. Niejedna samotna pani zainteresowałaby się takim kąskiem. On jednak w ogóle na to nie zważa.
- Życie bez kobiety nie jest wcale złe, a wręcz przeciwnie, jest prostsze i... tańsze - mówi z uśmiechem pan Piotr i wymienia swoje małe przyjemności, o których w związku mógłby sobie tylko pomarzyć.
Przeczytaj koniecznie: Mazowieckie: Złodziej buszował w zbożu i znalazł pieniądze
- Uwielbiam palić fajkę, od czasu do czasu wypiję sobie koniaczek, a w sklepach kupuję sobie krawaty - wylicza szczęśliwy. Interesuje go sztuka, chodzi na wernisaże, a jak chce sobie poszaleć, to jedzie na... lodowisko. Tak gospodaruje swoim budżetem, że na wszystko mu starcza. Od czasu do czasu może nawet zjeść na mieście. - Bo chociaż sam wszystko sobie umiem ugotować, najbardziej to mi smakują dania z karty w restauracji - szczerze przyznaje stary kawaler.
Na samą myśl o kobiecie w domu pan Piotr się wzdryga. Małżeństwo przetestował nawet na własnej skórze. Lata temu miał bowiem żonę, ale ten krótki epizod tylko natchnął go do życia bez kobiety. - Kiedy nie miałem żony, miałem motorówkę, a jak była żona, motorówkę musiałem sprzedać - wspomina tamten czas starszy pan. A teraz ma nie tylko pieniądze, wolny czas, ale też - co podkreśla - święty spokój. Czego chcieć więcej?