W niedzielę wieczorem wybrali się na przejażdżkę po okolicy. Samochód marki BMW prowadził Tomasz. Wyruszyli ze Starzyna na północ drogą wojewódzką 213. Przejechali zaledwie 4 kilometry... Nagle ich auto wypadło z jezdni, z ogromną siłą uderzyło w drzewo. Natychmiast wybuchł pożar. - Nie było szans na uratowanie tych ludzi. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, a byliśmy pierwsi, to ogień zajął już cały samochód. Paliło się też drzewo, z którym się zderzył - opisuje Paweł Bork (26 l.) z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sławoszynie.
>>> OSTRÓWEK: Janusz M. zabił siostrę i spalił ją w beczce
Po ugaszeniu ognia policjanci zabezpieczyli ślady, które pomogą wyjaśnić okoliczności tragedii. Ustalili już, że pożar był gwałtowny, bo podsycany paliwem gazowym. - Na razie nie wiadomo, czy przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość, czy w zdarzeniu brały udział inne samochody. Stan techniczny auta zostanie sprawdzony przez biegłego - mówi Łukasz Detlaff z policji w Pucku. Wczoraj została przeprowadzona sekcja zwłok rodzeństwa. Jej wyniki będą znane za kilka dni.