Poseł PO uważa, że politycy opozycji, PiS i Solidarna Polska, której politycy byli kiedyś w partii Kaczyńskiego, atakują sędziego Tuleyę, bo bronią swojego pisowskiego państwa, są jednak w tym - jak ocenił Niesiołowski - bardzo niewiarygodni.
- PiS-owcy kłamliwie go oskarżają - powiedział, zaznaczając przy tym, że Tuleya mówił jedynie o przesłuchaniach przypominających czasy stalinizmu, a nie o tym, że kilka lat temu, kiedy prowadzono sprawę dr. Mirosława G., a rządziło PiS, był terror. - Twierdzenie, że uważa, że to był terror, stosowano tortury, jest nieuczciwe, nikczemne, nieuzasadnione - stwierdził.
Zdaniem Niesiołowskiego, sędzia miał rację w tym, co powiedział. - To bardzo mądry, odważny człowiek, zaszczytem byłoby uścisnąć mu rękę - powiedział polityk PO.
Według Niesiołowskiego, dobrze się stało, że Tuleya zdecydował się zawiadomić prokuraturę o naruszeniu procedur przez organy ścigania, w tym CBA, w związku ze zbieraniem dowodów winy dr. Mirosława G. - To co robiło CBA, to były przestępstwa - stwierdził polityk.