Obaj politycy rozmawiali ze sobą w TVP INFO na temat kabaretu jaki powstał w związku z problemami Państwowej Komisji Wyborczej przy liczeniu głosów. Poseł PO wręcz bagatelizował całe zamieszanie, twierdząc, że ... to wina ludzi.
- Nie będzie powtorki wyborów, nie ma żadnych problemów z policzeniem głosów. Liczba głosów nieważnych nie jest aż tak duża. Poprzednio było to 14 proc., teraz ok. 18. System wyborczy jest niezwykle jasny, jesli ktoś źle zagłosował, to powinien mieć pretensje tylko do siebie - mówił zbulwersowany poseł Niesiołowski.
Zbigniew Ziobro twierdził, że to nie jest czas na obrzucanie się obelgami tylko na to, aby wyjaśnić całą sytuację.
- Nie można teraz mówić: "Polacy nic się nie stało!". Fakt, że wciąż nie poznaliśmy wyników wyborów, jest niepokojący. Gdy w czasie rządów Wiktora Janukowycza na Ukrainie podobna sytuacja miała miejsce w tamtym kraju, to Bronisław Komorowski także wyrażał swój niepokój tym stanem rzeczy. Nie możemy dziś twierdzić, że wszystko jest w porządku, nie wolno przemilczeć tego problemu - powiedział zaś Ziobro.
Niesiołowski oskarża Kaczyńskiego
Stefan Niesiołowski odniósł się również zamieszania jakiego doszło pod siedzibą PKW. Uważa, że poprzez takie manifestacje, Jarosław Kaczyński chce dojść do władzy.
- Takie figury jak Wipler, Korwin-Mikke, ale także - choć bardziej tchórzliwe - Kaczyński wzywają do wyjścia na ulicę. To jest polityczny interes dorwania się do władzy - grzmiał Niesiołowski.
Niepokorny polityk Platformy Obywatelskiej odniósł się również do słów politologa Jarosława Flisa, które przytaczał lider Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. Według politologa należałoby przyjrzeć się dużej liczbie głosów nieważnych, jakie oddano w wyborach. W tym momencie między obydwoma politykami wywołała się prawdziwa burza!
- Wystarczy już tego, panie Ziobro. To jest żenujące. Rozumiem, że pan Flis będzie decydował o tym, czy w Polsce będą powtarzane wybory. Ja za demokrację siedziałem pięć lat w więzieniu, pana tam nie widziałem. Może pan siedział w innej celi? - grzmiał Stefan Niesiołowski.
Dłużny nie pozostał także Zbigniew Ziobro, który kwestionował wiedzę polityka PO.
- W swoim pędzie powinien postawić mi pan także zarzut, że nie poszedłem w powstaniu styczniowym ani nie stałem u boku Jagiełły pod Grunwaldem. Brakuje panu argumentów, dlatego oskarża pan naukowców, którzy mają znacznie większą wiedzę od pana - ripostował Ziobro.
Będzie wniosek PiS
Jak widać Platformie Obywatelskiej nie udało wyciszyć się niepokornego Niesiołowskiego o czym mówiła przed wyborami, Małgorzata Kidawa-Błońska. Przyznała, że w partii pracują nad tym, aby panował nad swoimi wypowiedziami.
PiS zamierza wytoczyć mu proces za te słowa. - Niesiołowski słono zapłaci za te kłamstwa. Już zajmują się tym nasi prawnicy - mówi rzecznik PiS Macin Mastalerek.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Wybory samorządowe 2014. PIS WYGRYWA w Małopolsce! OFICJALNE wyniki