Stocznie wciąż czekają na katarskie pieniądze

2009-08-17 20:25

Mija termin dokonania przelewu pieniędzy przez inwestora, jednak stoczniowcy oraz urzędnicy w resorcie skarbu państwa nie tracą nadziei. Ciągle liczą, że katarski inwestor, który wylicytował najwyższą cenę za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie, wpłaci na konto Agencji Rozwoju Przemysłu należne 381 milionów złotych.

Ostateczne rozstrzygnięcie poznamy jutro rano - zapowiada rzecznik ministerstwa skarbu Maciej Wiewiór.

- Pieniędzy na koncie jeszcze nie ma. My jednak czekamy na ostateczne potwierdzenie, którym będzie brak, lub obecność pieniędzy na koncie. Zostało jeszcze parę godzin do północy. Myślę, że dopiero ostatecznie, w tą, lub drugą stronę, będę mógł potwierdzić dopiero jutro rano.

Rzecznik ministra Aleksandra Grada podkreśla, że resort zrobił wszystko, co w jego mocy i jest teraz zdany na decyzję inwestora. Dodaje też, że przyczyną zwłoki z wpłatą do ostatniej chwili może być chęć, jak najdłuższego obracania pokaźną kwotą pieniędzy.

- Rozumiem wartość pieniądza. Im dłużej trzyma się pieniądze przy sobie, można nimi obracać i na nich zarobić. Obserwując procesy prywatyzacyjne, często zdarza się, że inwestorzy w ostatniej chwili wpłacają, bo to pozwala na jeszcze obrót tą gotówką. Jeżeli tak będzie w tej sytuacji, będę mógł potwierdzić dopiero jutro - dodaje ministerstwa skarbu.

Jeżeli po północy gotówki na koncie nie będzie, przetarg zostanie anulowany, a następnie rozpocznie się długotrwały i skomplikowany proces sprzedaży zakładów w trybie upadłościowym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki