Debatę postanowiły zbojkotować "Solidarność" i OPZZ, do których należy 90 proc. załogi.
- Pan premier Tusk stchórzył, bojąc się argumentów. - tłumaczył szef stoczniowej "Solidarności" Roman Gałęzewski. - Wziął sobie na debatę przybudówki, które będą atakować związki zawodowe, a nie premiera - dodał.
Swojego udziału w debacie na razie nie wycofały dwa mniejsze związki: ZZ "Okrętowiec oraz Związek Inżynierów i Techników. Jednak czy premier będzie chciał duskutować o stoczniach bez udziału najważniejszych grup? Rzecznik rządu Paweł Graś zapewnia, że debata się odbędzie.