Po policję zadzwoniła dyrektorka szkoły, której zachowanie 46-letniego mężczyzny zgłosili inni pracownicy szkoły, czytamy na rybnik.naszemiasto.pl. Podejrzanie było dla nich zachowanie „stopka”, który chwiejnym krokiem przeprowadzał dzieci pod jedną z podstawówek w Rybniku. Natychmiast wezwano go na dywanik do dyrektorki, a ta wykręciła numer na policję, która w mgnieniu oka znalazła się w podstawówce. Przecież to, że „stopek” był pijany mogło doprowadzić do tragedii! Jeśli któremuś z dzieci coś by się stało, mężczyzna miałby ogromny problem!
Nie wiadomo, czy „stopek” już do pracy trafił na rauszy czy może popijał w czasie pełnienia obowiązku. Jego zachowania nie można określić inaczej jak skrajnie nieodpowiedzialne! Przecież narażał życie wielu dzieci. Teraz mężczyzna może trafić za kraty nawet na 5 lat!