Maciuś został porzucony przez swoją matkę, gdy miał 4 miesiące. Ale miał jeszcze babcię, która została dla niego rodzicem zastępczym. Lucyna Łacina (50 l.) pokochała wnuczka jak własnego syna, ale ich szczęście zburzyli urzędnicy. Kuratorka sądowa ze Środy Śląskiej chce odebrać dziecko babci, bo chłopiec jest według niej... zbyt otyły! Maciek przy wzroście 109 cm waży 31 kg. - Kuratorka powiedziała, że go pasę jak świnię - mówi Lucyna Łacina (50 l.) i próbuje się bronić, że chłopiec nie je słodyczy, a jest pulchny po matce. Niestety, zrozpaczonej kobiety nikt nie słucha, tak samo jak małego Maćka... - Kocham moją babcię, nie chcę nigdzie od niej iść - mówi smutno chłopiec.
Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej wszczął postępowanie o odebranie dziecka pani Lucynie.
>>> Bydgoszcz: Matka porwała własne dzieci
Zresztą to druga taka próba. Pierwszy raz kuratorce nie spodobało się, że dziecko nie ma swojego pokoju. - Był wtedy w przygotowaniu, remontowaliśmy ten pokój - mówi Lucyna. Wtedy Łacinowie wygrali batalię sądową. A jak będzie teraz?