"Super Express": - W wyniku błędu komornika pan Leszek Antoniak stracił ziemię. Czy jest jakaś szansa, żeby ją odzyskał?
>>> Uwaga! Polskie państwo kradnie ziemię (sprawa p. Leszka Antoniaka)
Wiesław Johann: - Na tyle, na ile znam tę sprawę, wydaje mi się to raczej mało prawdopodobne. Licytacja, jak przypuszczam, została przeprowadzona zgodnie z prawem. Jedyne, co pozostaje poszkodowanemu, to ubieganie się o odszkodowanie.
- Już się ubiegał i za ziemię wartą prawie 100 tys. otrzymał ostatecznie jedynie 40 tys. odszkodowania.
- Właśnie, bo w takim przypadku ważne jest nie tylko odszkodowanie, lecz także zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
- Błędy komorników to w Polsce norma. Sprawa pana Antoniaka to kolejny smutny do niej przypis. Co obywatel może zrobić, kiedy uważa, że zadośćuczynienie jest niewystarczające?
- W mojej ocenie komornik jest funkcjonariuszem publicznym i jego działania muszą bezwzględnie pozostawać w zgodzie z prawem. Jeśli takie nie są, to zgodnie z art. 77 Konstytucji RP za swoich funkcjonariuszy w takim wypadku odpowiada państwo. A zatem ten człowiek powinien mieć roszczenie wobec Skarbu Państwa, do którego uprawnia go wspomniany artykuł ustawy zasadniczej.
- To kolejne miesiące, a nawet lata postępowań sądowych, do których zmuszony jest niewinny człowiek. Da się coś zrobić, żeby ograniczyć krzywdy wyrządzane ludziom przez leniwych komorników?
- Jest Krajowa Rada Komornicza, która powinna zainicjować działania, które szkodzą obywatelom. Nie ma ona, oczywiście, inicjatywy ustawodawczej i dlatego problem powinni dostrzec parlamentarzyści, rząd i premier.