Protest maszynistów Przewozów Regionalnych i to w porannym szczycie komunikacyjnym może poważnie utrudnić życie pasażerom. Jeszcze w poniedziałek po południu właściciele spółki będą próbowali dogadać się ze swoimi pracownikami. Od efektów tych rozmów zależy czy strajk na kolei dojdzie do skutki.
Jeśli spełnią się najczarniejsze koszmary podróżnych na dwie godziny, między 7 a 9 rano staną wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych w całej Polsce. Związkowcy obiecują, że składy największego przewoźnika nie będą zatrzymywane w szczerych polach tylko dojadą do stacji. Pracownikom zależy bowiem, by pasażerowie ucierpieli jak najmniej.
Patrz też: PKP ocenione najgorzej w EUROPIE! Polacy narzekają na ROZKŁAD, CZYSTOSĆ I PUKTUALNOŚĆ
Związek Zawodowy Maszynistów domaga się do właścicieli spółki przede wszystkich podwyżek pensji w wysokości 280 zł na osobę. Przewoźnik mówi, że go na to nie stać. Wszystko na co może się zgodzić szefostwo firmy to 130 zł podwyżki i to dopiero od początku października.
Zasadnicza część pensji maszynisty wynosi średnio od 1,4 tys. zł do 1,6 tys. zł.