Ojciec Pio na kartach historii Kościoła zapisał się jako stygmatyk, skromny mnich i człowiek, który potrafił uzdrawiać chorych. Nic więc dziwnego, że Jan Paweł II uznał zakonnika za świętego - w 2002 roku ojciec Pio został wyniesiony na ołtarze. W uroczystej mszy świętej brało udział ponad 300 tysięcy wiernych. Włoski duchowny prócz leczenia ciężko chorych, wsławił się również tworzeniem wizji. Wypowiadał się m.in. na temat II wojny światowej, kosmosu, a według kilku świadków - przewidział także przyszłość Karola Wojtyły. Jedna najciekawszych przepowiedni ojca Pio dotyczy jednak końca świata. Jak według świętego mógłby wyglądać kres życia na Ziemi?
W 1957 roku ojciec Pio podczas wizji miał zobaczyć Jezusa Chrystusa. Koniec świata ma się rozpocząć od deszczu i burzy. - Godzina mego przyjścia, czyli sądu dla jednej trzeciej ludności, jest bliska. (…) Przy tym przyjściu będzie jednak Boże miłosierdzie, a równocześnie twarda i straszna kara - miał przemówić Jezus. Podczas końca świata, na Ziemię mają zstąpić Aniołowie Pokoju.