STRASZYN: Ten pijak zabił Witka

2012-01-03 3:00

Przez tego bezmyślnego pijaka zginął 6-letni chłopiec. A rodzice dziecka i jego rodzeństwo walczą o życie w szpitalu. W sylwestrowe popołudnie Przemysław W. (26 l.) pędził jak wariat ulicami Straszyna (woj. pomorskie). Nie zważał ani na znaki, ani na to, że wcześniej pił alkohol. W pewnym momencie nie wyrobił się swoją alfą romeo na zakręcie. Wjechał na chodnik i staranował idącą nim rodzinę...

To miał być miły spacer po obiedzie. Dzieci i rodzice szli, trzymając się za ręce. Świeciło piękne słońce, maluchy aż piszczały z radości...

Mały Witek (†6 l.) nawet nie widział zbliżającej się śmierci. Auto nadjechało od tyłu. Uderzyło w przechodniów, rozrzucając ich na boki. Chłopiec zginął. Jego mama, Jolanta (35 l.), doznała ciężkich obrażeń głowy. Tata, Marcin (45 l.), ma złamany kręgosłup, a rodzeństwo Tymon (4 l.) i Lila (4 l.) - ciężkie urazy całego ciała. Skruszony pirat załamał się, kiedy zobaczył, co zrobił. - Wypiłem tylko jedno piwo - mamrotał do badających go alkomatem policjantów. Wydmuchał 0,4 promila.

Mężczyzna został zatrzymany. Przesłuchano go wczoraj. Wczoraj też usłyszał zarzuty prokuratora - umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w wyniku którego jedna osoba zginęła, a cztery odniosły poważne obrażenia ciała. - Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności - informuje Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator z Pruszcza Gdańskiego.

Przemysławowi P. przebadano też krew. Wyniki badań będą znane za dwa tygodnie. Jeśli okaże się, że miał w organizmie więcej niż 0,5 promila, kwalifikacja czynu zostanie zmieniona na spowodowanie wypadku przez sprawcę, który znajdował się w stanie nietrzeźwości. Wówczas może trafić do więzienia na 12 lat. Pirat drogowy przeprasza rodzinę zabitego chłopca. Rodzicom nic jednak nie zwróci synka. Ani jego skrucha, ani surowy wyrok sądu...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki