Na miejscu strażnicy miejscy znaleźli zziębniętego i głodnego psa, całego oblepionego gliną, który nie miał siły nawet się podnieść. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pracowników schroniska dla zwierząt "Promyk", którzy zaopiekowali się wyczerpanym zwierzęciem. Prawdopodobnie suczka błąkała się po tych rejonach przez kilka dni. Nie wiadomo czy ktoś porzucił zwierzę.
Zobacz też: Straż miejska bez prawa do fotoradarów! Tego chcą politycy SLD
- Funkcjonariusze straży miejskiej cały czas prowadzą w tej sprawie dochodzenie - taką informację podał Super Expressowi Wojciech Siółkowski z gdańskiej straży miejskiej.