W Dzień Dziecka uratowali maleństwo, które wpadło do głębokiej na cztery i pół metra studni. Zgłoszenie otrzymali późnym popołudniem. Dwuletni chłopiec wpadł do studni w miejscowości Turze, ale na szczęście wody było w niej zbyt mało, żeby utonął, jednak wystarczająco, by złagodzić skutki upadku. Strażacy wyciągnęli chłopczyka na powierzchnię. Trafił na badania do szpitala.
Zobacz: Brzeg. Wyniki sekcji zwłok Tymonka, który wpadł do studzienki