W kanale ciepłowniczym w Sosnowcu ktoś znalazł trzy szczeniaki i sukę. Zawiadomił od razu straż pożarną, która przybyła na miejsce i uratowała zwierzęta. Trzeba było na początku podać środki uspokajające matce, ponieważ ta była bardzo agresywna. Po całej akcji psiaki zostały przewiezione do schroniska w Milowicach. Tam szczeniaki zostały... uśpione. Dlaczego?
- Głęboko ubolewam nad faktem, że szczenięta zostały uśpione. Zdaję sobie sprawę, że takie jest prawo i przepis w Ustawie o ochronie zwierząt, oraz w programie „Opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Sosnowca” jest jednoznaczny – ślepe mioty mają zostać uśmiercone. Takie prawo działa na terenie całej Polski. Nie można mieć pretensji do kierownika gminnego Schroniska, że realizuje zadanie, które narzuca prawo i pracodawca. Nie dzieje się to jednak we wszystkich przypadkach. Jeżeli jest możliwość zorganizowania opieki nad matką i szczeniakami/kociętami i jest dom, który zgadza się zaopiekować takim stadkiem, stowarzyszenie finansuje taką opiekę. Niestety w tym przypadku się to nie udało. Bardzo jest mi bardzo przykro - napisała na Facebookowym profilu sosnowieckiego schroniska Ewa Wesoły, prezes Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami Nadzieja na Dom, które od wielu lat pomaga w sosnowieckim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt.
Zobacz też: Zabraknie karpia na święta? Zobacz, dlaczego