Jak pisze "Gazeta Wrocławska", taki pomysł całkiem poważnie rozważany jest w szeregach dolnośląskiej straży. Dotychczas nie mogli rekwirować szybko psującego się, a nielegalnie sprzedawanego towaru.
Patrz: ŁÓDŹ: Strażnik miejski Andrzej Gorący ratuje psy po godzinach
Nie mieliby co z nim zrobić. Teraz mają konfiskować pietruszkę czy buraczki, a potem od razu... sami je sprzedawać! Odbiorcami towaru mieliby być handlarze legalni. Teraz pomysł strażników musi jeszcze poczekać na opinie prawników.