Pan Emil nazywany jest pogromcą strażników. Od lat walczy bowiem z funkcjonariuszami, którzy nękają kierowców fotoradarami. Ostatnio jako cel swoich działań obrał sobie straż w Kargowej.
- Bardzo często przejeżdżam przez to miasteczko, więc miałem okazję zaobserwować pracę miejscowej straży - mówi Rau. - Wiele razy zdarzało mi się nagrać czy sfotografować podczas służby miejscową komendantkę Katarzynę S. - przyznaje.
>>> Jak nie zapłacić mandatu z fotoradaru straży miejskiej
Oburzona jego postępowaniem kobieta złożyła do prokuratury doniesienie o uporczywe nękanie. W efekcie pan Emil stanął przed sądem. - Stalking dotyczy także nękania urzędników na służbie i grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności - mówi Grzegorz Szklarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Jednak nieustraszony wojownik o prawa kierowców absolutnie nie czuje się winny. - Działałem w dobrej wierze - mówi pan Emil.
Rację przyznaje mu Dorota Głowacka, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Jeśli chodzi wyłącznie o to, aby udokumentować nieprawidłowości, których dopuszczają się funkcjonariusze na służbie, można przyjąć, że osoba wykonująca nagranie działa w interesie publicznym - kwituje.