Poseł świeci łysą głową już od kilku miesięcy. Kilka dni temu nową fryzurę Kamińskiego wziął na tapetę prezes PiS. Jarosław Kaczyński chichotał przed kamerami z wyglądu swojego niedawnego współpracownika. - Ta głowa ostrzyżona. To wygląda dość uderzająco, to mi przypomina takie ukraińskie obyczaje... - nie mógł powstrzymać śmiechu prezes PiS. I stało się. O "kozackiej fryzurze" Kamińskiego zaczęli mówić wszyscy. A europosłowi zrobiło się... przykro. W jego obronie stanęła też Monika Olejnik. W swoim programie przytoczyła słowa Kamińskiego, który stwierdził, że gdyby prezes porozmawiał z nim na temat fryzury, toby wiedział, dlaczego sprawa wygląda tak, a nie inaczej. Mnós- two osób zaczęło się zastanawiać, czy za nową fryzurą europosła nie kryje się przypadkiem poważna choroba.
Kamiński pytany, czy brak włosów jest wynikiem choroby odpowiada dość tajemniczo - Nie. Nie czuję się człowiekiem na krawędzi czegokolwiek - powiedział nam. Słów Kaczyńskiego pod adresem jego fryzury komentować jednak nie chciał. Natomiast jeden z najbliż- szych przyjaciół Kamińskiego pytany o chorobę odpowiada: - Jest coś na rzeczy, ale to Michał musi zdecydować, czy chce o tym mówić.
Ale prawda może być zupełnie inna. Mężczyźni często łysieją z powodu stresów. A tych podczas kampanii i burzliwego rozwodu z prezesem Kaczyńskim nie brakowało. Dermatolog dr Andrzej Szmurło jednak pociesza: - Jeśli stres mija, to włosy potrafią odrosnąć.