- Stary, zajaramy razem?! - zapytał 26-latek innego pasażera autobusu, który siedział obok niego na fotelu. Mieszkaniec Jastrzębia Zdroju chciał w ten nawiązać pogawędę z mężczyzną. Nieznajomy odmówił, więc mężczyźnie nie pozostało nic innego jak schować torebkę z marihuaną z powrotem do kieszeni.
Bez narkotyków rozmowa jakoś się nie kleiła, a może panowie uznali, że nie znajdą już żadnych tematów do nawiązania dialogu. Wobec takiego obrotu spraw 26-latek odwrócił się w stronę okna, by uciąć sobie drzemkę. Kiedy się obudził nie wierzył własnym oczom.
Nad głowami stali policjanci, a wśród nich także pasażer autobusu, który także okazał się stróżem prawa. Funkcjonariusz policji wykorzystał moment, że amator palenia skrętów usnął i zadzwonił na komisariat w Strumieniu.
Kiedy autobus zatrzymał się na ostatnim 26-latek z marihuaną musiał przesiąść się do radiowozu i podróż zakończył w policyjnym areszcie. Mieszkaniec Jastrzębia posiadał przy sobie 3,5 grama marihuany. Za posiadanie narkotyków grozi mu teraz 3 lata odsiadki.