Koszmar w Stanach Zjednoczonych! 58-letni szaleniec ze strzelbą wtargnął do kościoła unitarianów w Knoxville, w którym właśnie odbywało się dziecięce przedstawienie.
Zaczął strzelać. Jeden z widzów, 60-letni Greg McKendry, który własnym ciałem zasłonił maluchy, zmarł od poniesionych ran. W sumie zginęły 2 osoby, a 7 osób zostało rannych. Na szczęście nie ucierpiało żadne dziecko. Szaleniec strzelał, bo nienawidził liberałów, a unitarianie za takich uchodzą. Znani są np. z obrony praw homoseksualistów.