Od kilku miesięcy pociski z broni pneumatycznej trafiały w gołębie, mewy i bezpańskie psiaki. Pracownicy Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals" są oburzeni. Ratują czworonogi, które padają ofiarami kolejnego szaleńca. Jeden z porzuconych przez właścicielkę psiaków zdechł po kilkudniowych męczarniach. Kundelek wykrwawił się, bo pod długą sierścią zbyt późno zauważono ranę. Lęborska policja wciąż szuka psychola, który znęca się nad zwierzakami.
Strzelał do zwierzaków
2008-09-16
4:00
Jak można być tak bezdusznym! W Lęborku pozbawiona resztek człowieczeństwa bestia strzelała do bezbronnych zwierzaków.