W czwartek, policjanci którzy patrolowali ulice Warty (woj. łódzkie) zauważyli samochód, który wykonywał dziwne manewry na drodze. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać i skontrolować kierowcę, ale ten na widok policji zaczął uciekać.
Kierowca przyśpieszył i ruszył Drogą Krajową numer 83 w kierunku Sieradza. Policjanci rozpoczęli pościg i wezwali posiłki. Dziesięć kilometrów dalej, inni funkcjonariusze rozłożyli blokadę, która zablokowała przejazd.
Kierowca suva zatrzymał się, a jadący za nim policjanci zablokowali mu drogę z tyłu. Kiedy wysiedli z radiowozu i ruszyli by do zatrzymać, 34-latek nagle ruszył i potrącił policjantów. Jego auto uderzyło też w radiowóz, który blokował przejazd.
Policjanci musieli użyć broni, która raniła 34-latka. Na miejsce od razu wezwano karetkę. Pogotowie do szpitala zabrało trzech rannych policjantów i postrzelonego mężczyznę.
Sprawą zajęła się prokuratura. Śledczy sprawdzą dlaczego kierowca uciekał, i czy policjanci prawidłowo zareagowali. Prawdopodobnie najpierw oddali strzały ostrzegawcze w powietrze.