Wrzuciła córkę do pieca, teraz sie tłumaczy

i

Autor: se.pl

Wrzuciła noworodka do pieca, teraz się tłumaczy: Nie wiem czemu to zrobiłam

2018-07-04 19:09

Przysięga, że nie zabiła. Zapewnia, że dziecko, które urodziła, było już martwe. Dlaczego więc wrzuciła je do pieca i poszła się bawić na weselu? Na to pytanie Agata F. (21 l.) spod Lubartowa (woj. lubelskie) nie potrafi odpowiedzieć. - Nie wiem, dlaczego to zrobiłam – mówi, wzruszając ramionami.  

Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować” – te słowa Jana Pawła II Agata F. ustawiła w swoim profilu na Facebooku na czołowym miejscu. Może więc było tak, że idąc na studia do Lublina chciała wyrwać się z małego drewnianego domu w Majdanie Kozłowieckim, w którym mieszkała z dużą rodziną? Czerpać pełnymi garściami z atrakcji studenckiego życia? Jakkolwiek było, ciąża dramatycznie skomplikowała jej plany.

Ojcu dziecka – swemu narzeczonemu – nie powiedziała o niczym. Przed rodziną także zataiła, że spodziewa się dziecka. Jej bliscy widzieli, że się zaokrągliła, pytali, ale ona stanowczo zaprzeczała. Poród też udało się jej zamaskować. Tydzień temu, w nocy ze środy na czwartek, urodziła córeczkę w swoim pokoju. Potem włożyła ją do pieca ogrzewającego dom. Dwa dni później, gdy bawiła się z narzeczonym na weselu, nadpalone ciało maleństwa znalazł jej ojciec.

Nazajutrz Agata F. została zatrzymana przez policję pod zarzutem zabójstwa i usiłowania spalenia noworodka. Do zabójstwa się nie przyznała, stwierdziła, że dziecko urodziło się martwe. - Ale potwierdziła, że chciała je spalić. Ciało dziewczynki było nadpalone, jednak nie nosiło żadnych uszkodzeń mechanicznych – mówi prok. Katarzyna Świerszcz-Dobosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubartowie.

Wyniki sekcji zwłok nie dały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy dziecko urodziło się żywe. Potrzebne są dodatkowe badania. Ich wyniki spodziewane są za kilka tygodni. Z kolei biegli psychiatrzy i psycholodzy przebadają Agatę F., bo nie można wykluczyć, że działała w wyniku szoku poporodowego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki