Najgorsza sytuacja panuje między Kuźnicą a Jastarnią. Jedne kawałki są duże, inne mniejsze, ale najwięcej jest malutkich, trudnych do pozbierania kuleczek. Skąd inwazja styropianu? Najprawdopodobniej wszystko przez fuszerkę budowlaną. Na jesieni prowadzono prace nad budowaną w Mechelinkach przystanią. Tworzywo przypłynęło zapewne właśnie stamtąd, gdy sztorm zniszczył pływające pomosty.
Przeczytaj też: Rozrosła się najszersza plaża w Polsce. Jeszcze więcej Świnoujścia!
Bałaganu będzie jeszcze więcej, bo część kuleczek zatrzymała się na krach, a te będą stopniowo topnieć. Pracownicy Urzędu Morskiego ruszyli wczoraj w teren i zaczęli zbierać do worków kawałki styropianu.