Aż strach pomyśleć do jakiej tragedii mogła doprowadzić ludzka głupota. Ponad miesiąc od wypadku w Nowym Mieście nad Pilicą (woj. mazowieckie) kierowcy już zapomnieli jak się kończy przewożenie w skrzyni ładunkowej busów większej niż jest to przewidziane. W makabrycznym zderzeniu volkswagena z ciężarówką zginęło 18 osób.
Przeczytaj koniecznie: Mazowieckie: 18 osób zginęło w tragicznym wypadku w Nowym Mieście n. Pilicą . Przeżył tylko jeden kierowca
Gdyby 45-letni Roman N., który wsiadał za kierownicę forda transita miał jeszcze w pamięci tę katastrofę nigdy nie zabrałby w podróż aż 24 osób. Bezmyślny kierowca chciał być może zaoszczędzić na czasie przy rozwożeniu do domów pracowników firmy produkującej przetwory spożywcze z Sumina.
Pasażerowie busa jechali w skandalicznych warunkach. Ludzie byli upchani niczym towar. Siedzieli na kolanach innych, kucali na podłodze, opierali się o ściany skrzyni ładunkowej. Gdy policjanci otworzyli drzwi busa zamarli. Kazali pasażerom opuścić pojazd.
Roman N. z Biskupca Pomorskiego za beztroską lekkomyślność został ukarany zaledwie 100-złotowym mandatem.
Patrz też: Jarocin, podkarpackie: 26 uczniów, kierowca i opiekunka w busie na 9 osób