- Sławku, załóż sobie radar w swoim rządowym aucie! Tobie w szczególności powinno zależeć na tym, abyś nie był piratem drogowym - apeluje za naszym pośrednictwem Grzegorz Napieralski (39 l.), polityk Sojuszu.
Wczoraj napisaliśmy o naszej akcji "Stop rządowym piratom!". Sojusz chce w najbliższym czasie złożyć w Sejmie stosowne poprawki do ustawy o prawie o ruchu drogowym z 1997 r. Chodzi o to, aby w każdym rządowym aucie montować tzw. tachograf, czyli rejestrator prędkości. Nasz pomysł poparli politycy PiS, Ruchu Palikota, Solidarnej Polski, a nawet koalicyjnego PSL.
- Jest to mądra, świetna akcja. Podpisuję się pod nią! Dla bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie warto te urządzenia zamontować - powiedział nam poseł Stronnictwa Eugeniusz Kłopotek (60 l.).
Teraz czekamy, aż do naszej akcji przyłączy się minister Nowak, który w trosce o bezpieczeństwo Polaków chce postawić kolejnych 160 fotoradarów w całym kraju. Przy takim rozmachu warto pomyśleć też o rejestratorach prędkości w rządowych limuzynach. Może wtedy auto wiozące ministra po oblodzonych ulicach Warszawy nie będzie gnało 70 km/h. Ministrze Nowak, nam chodzi tylko o pańskie bezpieczeństwo.
Arkadiusz Mularczyk (42 l.) z SP
- Podoba mi się pomysł, aby w rządowych limuzynach zamontować tachografy. Rząd chce karać Polaków za przekraczanie prędkości fotoradarami, a jednocześnie ministrowie łamią przepisy na drodze.
Eugeniusz Kłopotek (60 l.) z PSL
- Tachograf w rządowych samochodach? Jestem jak najbardziej za tym! Chciałbym też zaapelować do premiera: panie premierze, po tych numerach z fotoradarami ministra Nowaka, powinien pan przełożyć go przez kolanko i mu przyłożyć.
Andrzej Duda (41 l.) z PiS
- Na pewno przydałyby się rejestratory prędkości w samochodach rządowych. W normalnym kraju minister Sławomir Nowak za przekroczenie prędkości zostałby zatrzymany przez policję, a u nas nic się nie dzieje!
Andrzej Rozenek (44 l.) z RP
- Sądzę, że tachografy w autach administracji rządowej to dobry pomysł. Władza nie czułaby się wtedy tak pewnie na drodze i być może następnym razem zastanowiłaby się, czy na pewno warto łamać przepisy drogowe. Trzeba wypowiedzieć więc wojnę rządowym piratom drogowym!