Wychowaliśmy Piterę

2009-01-10 16:00

Nauka nie poszła w las! Nasza krytyka postępowania minister Julii Pitery (56 l.) poskutkowała. Pełnomocnik rządu ds. zwalczania korupcji już wie, gdzie wolno jej jeździć służbowym autem, a w jakich sytuacjach powinna wykorzystywać swój prywatny samochód. Brawo!

Warszawa. Godz. 15.00. Pani minister Julia Pitera właśnie opuszcza biuro poselskie. Tuż przy wejściu czeka na nią służbowy samochód. To luksusowe BMW z kierowcą. Posłanka Platformy wygodnie rozsiada się na tylnym siedzeniu i rusza na kilka godzin do Kancelarii Premiera. Później służbowy wóz zabierze ją do studia TVN. Po nagraniu programu kierowca odwozi panią minister do domu. A tu niespodzianka! Urzędniczka przesiada się do swojego prywatnego auta i rusza w dalszą trasę. Ustaliliśmy, że jedzie odwiedzić mieszkających w centrum stolicy teściów. Kiedy zostawiła auto na placu Konstytucji, podeszła do naszego fotoreportera i zapytała zdziwiona: po co robimy jej zdjęcia?

Otóż, pani minister! Robimy to właśnie po to, by przestrzegała pani zasad, które powinny obowiązywać wszystkich urzędników... A właśnie te zasady na początku grudnia minister Pitera złamała. Na imprezę imieninową posła PO Andrzeja Halickiego (47 l.) Pitera przyjechała  służbowym samochodem. Apelowaliśmy wtedy do urzędniczki o przyzwoitość i przestrzeganie zasad! I, jak widać, odnieśliśmy sukces! Udało się nam ją wychować! Brawo, pani minister!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki