Patrycja Kotecka pozwała „Super Express” po naszej publikacji w maju 2009 r. Pokazaliśmy wówczas zdjęcia na których widać Patrycję Kotecją z wielkimi zdjęciami Zbigniewa Ziobry zwiniętymi zgrabnie w rulon. Napisaliśmy również, że długoletnia znajoma byłego ministra sprawiedliwości pomaga w ten sposób nosić materiały wyborcze.
Przeczytaj koniecznie: Kotecka wyleciała
Była dziennikarka TVP przed sądem tłumaczyła, że „to nie były żadne plakaty wyborcze, bo nie były opatrzone logiem partii i innymi danymi”.
Kotecka żądała przeprosin, za naruszenie jej dóbr osobistych i sugestie, że brała udział w kampanii wyborczej. Oprócz tego domagała się 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Koteckiej i odrzucił jej żądania. Wyrok nie jest prawomocny.
"W materiale prasowym z dnia 5 stycznia 2011 roku zatytułowanym >>"Super Express" wygrał proces z Patrycją Kotecką<< napisano, że Patrycja Kotecka zażądała na swoją rzecz w procesie sądowym z Super Expressem kwotę 60.000 zł. Powyższe twierdzenie nie jest prawdziwe. Patrycja Kotecka nie domagała się 60 tyś na swoją rzecz gdyż połowa tej kwoty miała zostać przeznaczona na cele charytatywne.